Serdeczne pozdrowienia z West Cork w Irlandii. Nasza obecna au pair opuści nas wkrótce po dobrym roku, więc szukamy następczyni od 15 listopada 2024 r. Chętnie zostaniemy dłużej niż podane 3-6 miesięcy, jeśli dobrze się dogadujemy i wspólne życie się ułoży.
Moją rodzinę tworzyli: mój syn Awen, który miał wtedy 6 lat, mój syn Thilo, który miał wtedy 3 lata (oboje jesteśmy w połowie Irlandczykami), ja, Livi, która mam 31 lat, oraz nasze psy Benji, Amo i Dexter. Mieszkamy w Skibbereen, w spokojnej, pięknej bocznej uliczce. W zasięgu krótkiego spaceru znajdują się sklepy, restauracje i wspaniałe kawiarnie. Słynny targ rolny, który odbywa się w każdą sobotę, znajduje się tuż po drugiej stronie ulicy od naszego domu. Można na nim kupić jedzenie, sztukę, rękodzieło i wszystko, czego dusza zapragnie. West Cork ma piękną przyrodę i krajobrazy, gdzie chętnie spędzamy czas. Góry, morze i bujna zieleń, dokładnie tak, jak wyobrażasz sobie Irlandię. Po wielu latach pracy na własny rachunek obecnie studiuję psychoterapię i doradztwo oraz szkolę dwa nasze psy do pracy w charakterze detektywa i ratownika, a także wykonuję moją główną pracę jako fotograf.
Czasy są takie, że zazwyczaj odwożę dzieci do szkoły (z wyjątkami (wszystko jest w zasięgu spaceru), a potem często potrzebuję pomocy, żeby je odebrać i przygotować obiad, dopóki nie skończę pracy i nauki. Co dwie soboty muszę jeździć na uniwersytet w Cork; w przypadku weekendów poza tymi dniami, proszę o powiadomienie z jedno- lub dwutygodniowym wyprzedzeniem. Elastyczność jest dla mnie ważna, mimo że jestem osobą rutynową. Niestety, jako samotna matka nie zawsze mogę sobie na to pozwolić. Możesz umówić się na rozmowę wideo, aby uzyskać więcej informacji! Dziękuję za przeczytanie!